W weekend prezydent Ukrainy zwolnił ze stanowisk pięciu ambasadorów, w tym ambasadora w Berlinie Andrija Melnyka.
W sobotę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał dekret, w którym zwolnił pięciu ambasadorów ukraińskich, w tym ambasadora w Berlinie Andrija Melnyka. Poza nim stanowiska stracili ambasadorowie na Węgrzech, w Norwegii, Czechach i Indiach.
To już kolejny raz, kiedy Zełenski decyduje się na tak masowe zwolnienie z obowiązków ambasadorów Ukrainy. Ostatnio postąpił tak w marcu, maju, a potem w czerwcu.
To kolejny raz, gdy prezydent Ukrainy masowo zwalnia dyplomatów. Podobnie postąpił w marcu, maju i czerwcu. Ukraiński prezydent nie raz ostrzegał, że stanowiska stracą wszyscy ci, którzy nie będą działali na korzyść państwa.
A Melnyk ostatnimi czasy mocno podpadł w Kijowie oraz… w Warszawie. Jego wypowiedzi dla jednego z niemieckich dziennikarzy mogły zaważyć na stosunkach polsko-ukraińskich, na których bardzo zależy Zełenskiemu.
Przypomnijmy, że w programie „Jung und Naiv” powiedział, że Ukraińcy traktowali byli przez II RP tak samo jak nazistowskie Niemcy i ZSRR, bo byli przez nią prześladowani.
Twierdził ponadto, że antysemityzm OUN i Bandery to „rosyjska narracja” i on sam nie dystansuje się od tego dziedzictwa. – Bandera nie był masowym mordercą Żydów i Polaków – przekonywał.
Zdjęcie: Oficjalna strona prezydenta Ukrainy