Prezydent Wołodymyr Zełenski spotkał się w czwartek z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem w Brukseli.
– Słyszę, że większość krajów Unii Europejskiej i Partnerstwa Wschodniego popiera stanowisko Ukrainy. Wszyscy rozumieją, że cena będzie bardzo wysoka (agresji Rosji na Ukrainę – red.). Ale nikt nawet nie wyobraża sobie liczby ofiar i straconych istnień. Nikt tego nie chce. Nie jestem pewien, czy wszyscy przywódcy europejscy tak samo rozumieją powagę tej sytuacji, tego, co dzieje się na naszych granicach – powiedział po spotkaniu z Jensem Stoltenbergiem Wołodymyr Zełenski.
Wspomniał, że za każdym razem, gdy któryś z przywódców krajów europejskich przylatuje do Ukrainy, zaprasza ich, by przyjechali do Donbasu, na linię kontaktową i zobaczyli wszystko na własne oczy.
– To na linii kontaktowej w Donbasie można zobaczyć, co się naprawdę dzieje. Zarówno wojsko jak i cywile mogą wiele powiedzieć, zwłaszcza w tych osadach, które były okupowane, a następnie wyzwolone. Rozumieją różnicę, rozumieją cenę wojny – powiedział prezydent Ukrainy.
Jego zdaniem najważniejsze jest to, że Federacja Rosyjska rozumie tę cenę.
Ze swojej strony sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg zauważył, że Ukraina, podobnie jak wszystkie suwerenne państwa, ma prawo do samoobrony.
Zaznaczył, że NATO wspiera Ukrainę, m.in. zapewniając doradców i instruktorów, sprzęt, wspólne ćwiczenia i nie tylko.
– Jeśli w przyszłości dojdzie do agresji na Ukrainę, będzie to miało poważne konsekwencje i bardzo wysoką cenę – powiedział sekretarz generalny Sojuszu.
Czytaj także: Ukraina wzmocni siły na granicy z Białorusią
Źródło i zdjęcie: Oficjalna strona prezydenta Ukrainy