Rzecznik Kremla Dimitrij Pieskow zdradził w wywiadzie, czym zagroził Joe Biden, jeśli Rosja zaatakowałaby Ukrainę.
Prezydent USA Joe Biden rozmawiał 7 grudnia z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Jednym z poruszonych przez nich tematów byłą kwestią gromadzących się rosyjskich wojsk na granicy z Ukrainą.
Kilka dni po zakończonej rozmowie obu przywódców rzecznik Kremla Dimitrij Pieskow w wywiadzie dla kanału Rossija 1 zdradził, czym prezydent Biden zagroził Rosji, gdyby ta zdecydowała się zaatakować Ukrainę.
– Biden mówił, że jeśli dojdzie do inwazji na Ukrainę (…), to Rosja znajdzie się w izolacji finansowej – ujawnił Pieskow. Uspokajał jednak swoich rodaków twierdząc, że “wszyscy na świecie zdają sobie sprawę, że nie można wprowadzać sankcji wobec Rosji i samemu nie ucierpieć”.
Zaznaczył też, że obecnie jest zbyt wcześnie, by mówić o organizacji spotkania obu prezydentów w cztery oczy.
Z kolei Joe Biden zapewnia, że USA mają obowiązek wynikający z NATO, żeby strzec wschodniej flanki sojuszu. Dodaje jednak, że nie planuje wysyłać wojsk na Ukrainę, która nie jest członkinią sojuszu. W rozmowie z Wołodymyrem Zełenskim obiecał jednak przysłać mu pomoc w postaci zaopatrzenia wojskowego i uzbrojenia.
Czytaj także: Zełenski zdradził więcej szczegółów z rozmowy z Bidenem
Zdjęcie: Wikimedia Commons