Media zwróciły uwagę na osoby, które były obecne na Kremlu podczas piątkowego przemówienia Władimira Putina. Ich miny mówią wszystko.
W czwartek w nocy Władimir Putin uznał niepodległość republik Chersońskiej i Zaporoskiej, z kolei pół doby później ogłosił, że zostaną one wcielone (zgodnie z wolą osób biorących udział w pseudoreferendach na tych terenach) do Rosji.
Obserwatorzy i eksperci zwrócili uwagę na to, że podczas przemówienia Putina obecni na sali rosyjscy oficjele nie byli zbytnio zadowoleni. Wręcz przeciwnie. Widać było na ich twarzach strach.
„Putin niczym nie zaskoczył: ogłosił aneksję, a resztę wystąpienia to nienawiść wobec Zachodu, oskarżonego całe zło świata. Może najciekawsze w całym tym kiepskim spektaklu to twarze kilkuset zgromadzonych osób. Radości nie widać. Dominującą emocją była niepewność, wręcz strach” – napisał na Twitterze Wojciech Konończuk, wiceszef Ośrodka Studiów Wschodnich.
Uwagę ekspertów przykuło także zachowanie Dmitrija Miedwiediewa. Ten jednak nie był przestraszony, a… znudzony. Niezależny białoruski kanał Nexta zauważył, że były prezydent Rosji po prostu… zasnął.
„Miedwiediew znów śpi” – skomentowała Nexta.
Zdjęcie: Twitter.com / W_Kononczuk