„Niektórzy wojskowi z Białorusi próbują kontaktować się z naszymi władzami i mówią, że w przypadku wysłania ich wojsk na Ukrainę, oddadzą się do niewoli” – podał rzecznik dowództwa sił lądowych Ukrainy Wołodymyr Fitio.
Do tej pory Białoruś formalnie nie przyłączyła się do rosyjskiej agresji na Ukrainę. Rosjanie korzystają jednak z jej lotnisk oraz to z jej terytorium wyruszył szturm na Kijów.
Ukraińskie władze oraz wojskowi podkreślają jednak, że cały czas istnieje ryzyko, że Białoruś przyłączy się do wojny Rosji.
„Ukraińskie siły zbrojne są gotowe na każdy rozwój wydarzeń i wróg nie ma czego szukać na terytorium Ukrainy. Białoruscy wojskowi dobrze o tym wiedzą. Niektórzy wojskowi z Białorusi próbują kontaktować się z naszymi władzami i mówią, że w przypadku wysłania ich wojsk na Ukrainę, oddadzą się do niewoli” – poinformował w weekend rzecznik dowództwa sił lądowych Ukrainy Wołodymyr Fitio.
Białoruskie władze aktywnie prowadzą rekrutacje ochotników, którzy chcieliby zasilić szeregi rosyjskiego agresora.
„Za wykonywanie zadań specjalnych Białorusinom oferuje się wynagrodzenie w wysokości 1000-1500 dolarów miesięcznie, a oprócz tego edukację na rosyjskich uczelniach wojskowych, jak np. Riazańska Wyższa Szkoła Dowódcza Wojsk Powietrznodesantowych, na preferencyjnych warunkach” – podał ukraiński wywiad.
Zdjęcie: RIA Nowosti