Białoruś wszczęła śledztwo, które ma ustalić, czy Polska użyła we wtorek wobec migrantów środków specjalnych i amunicji.
– Białoruscy pogranicznicy mają sprawdzić, czy przeciwko osobom na białoruskim terytorium polskie służby nie użyły środków specjalnych i amunicji – powiedział we wtorek przedstawiciel białoruskiego Państwowego Komitetu Pogranicznego Anton Byczkouski.
Przypomnijmy, że rano w rejonie przejścia granicznego Kużnica-Bruzgi doszło do szturmu migrantów na pozycje polskich służb, które ochraniają granicy polsko-białoruskiej.
W kierunku Polaków poleciały kamienie, konary oraz granaty hukowe, które migranci dostali od strony białoruskiej. Teraz jednak to Białorusini oskarżają o użycie granatów Polaków. Podobnie zarzucają im używanie broni z gumową amunicją.
Czytaj także: Migranci przypuścili szturm na granicę z Polską
Sęk w tym, że do takowej sytuacji nie doszło. Polacy odpowiedzieli, ale gazem pieprzowym i wodą z armatek wodnych.
Szturm zakończył się około godziny 13, po czym kolumna migrantów wróciła do swojego pierwotnego obozu na południe od przejścia. Przez cały czas konwojowali ją białoruscy mundurowi z bronią automatyczną. Migranci twierdzą, że nie pozwala się im opuścić strefy pogranicznej.
Źródło: Biełsat
Zdjęcie: Twitter.com / MON
1 comment