Rosyjscy importerzy alkoholu od końca czerwca muszą mierzyć się z nowymi przepisami. W wyniku ich stosowania z półek rosyjskich sklepów zniknął szereg trunków, w tym ormiański koniak Ararat.
W dniu 26 czerwca br. w Rosji weszła w życie Ustawa Federalna „O uprawie winorośli i produkcji wina w Rosji”. Akt prawny całościowo reguluje rynek rosyjskiego winiarstwa – dotychczas włączony w szeregu obszarów w regulacje wynikające z prawa spożywczego, rolnego itd. Nowa ustawa tworzy nowy obszar działalności w obszarze upraw i winorośli, daje przy tym 80 definicji ustawowych dotyczących tej sfery.
Ustawodawcy wprowadzili sami sobie „embargo”
Ustawa miała między innymi wstrzymać przemyt i sprzedaż podrobionych towarów alkoholowych w Rosji. W swoich zapisach poszła jednak tak daleko, że … zablokowała w dużym stopniu import najlepszych na świecie oryginalnych produktów winiarskich, w tym ormiańskich koniaków „Ararat”. Kary przewidziane za sprzedaż niezgodnych z prawem towarów są obecnie tak wysokie, że szereg sklepów i sieci handlowych obecnie wycofuje koniaki i wina z półek, wstrzymują zakupy i dostawy. Dlaczego?
Problem wynika oczywiście z urzędniczej nieznajomości branży winiarskiej. Otóż ustawa przewiduje m.in. obowiązek podawania na etykiecie miejsce pochodzenia i roku zbioru winorośli zastosowanej do produkcji alkoholu.
Z tym że bardzo często jest to… tajemnica producenta. Wiele gatunków szampana jest np. mieszanką różnych roczników, a pochodzenie jego wyjątkowego smaku jest po prostu często rodzinną i wieloletnią tajemnicą właściciela winnicy. Niektóre wina stołowe są często mieszanką win pochodzących z różnych regionów.
Jeśli chodzi o koniak, to bardzo często wytwarzany jest z mieszanek destylatów z różnych lat, a dozwolone prawem technologie i techniki produkcji koniaków przewidują możliwość zmiany dla tej samej marki rodzajów zastosowanych destylatów dla różnych partii. W tym wypadku Ministerstwo Finansów FR twierdzi, że koniak nie podlega ustawie, ponieważ nie jest wytwarzany bezpośrednio z winorośli, a z destylatu winogronowego, będącego produktem przetworzenia winogron…
Z tym że importerzy i sieci woleliby zapewne oficjalną interpretację z organów władzy odpowiadającej ustawowo za realizację Ustawy (m.in. Ministerstwo Rolnictwa z jej Federalną Służbą Regulowania Rynkiem Alkoholu, Ministerstwo Przemysłu i Handlu).
Armenia ma więc kłopot…
Rok w rok wzrasta wielkość eksportowanych z Armenii do Rosji napojów alkoholowych, głównie koniaków i win. Te towary były w 2018 r. na pierwszej pozycji w rankingu eksportu do Rosji (cała grupa CN 22 osiągnęła 182 mln USD), zaś w 2019 r. na drugiej (wzrost do 245 mln USD, przegrywając jedynie z eksportem kamieni półszlachetnych, szlachetnych, biżuterii z tychże itd. – 249 mln USD).
W 2020 r. Rosja importowała 16,8 mln litrów koniaka oraz brandy, aż 11 mln litrów pochodziło z Armenii. A najwięcej pochodziło z najsłynniejszego zakładu produkcji koniaku – z Erywańskiego Zakładu Produkcji Koniaku „Ararat”. I wg oficjalnych wypowiedzi przedstawicieli Rządu Armenii, zakład ma spore problemy z dostawami do Rosji… Sprawa zapewne będzie kolejnym tematem ormiańsko-rosyjskich na najwyższych szczytach.
W Polsce nie ma zbyt wielu firm, które eksportują do Rosji wino i koniaki, ale wydaje się, że do czasu uregulowania definicji ustawowych i wprowadzania oficjalnych interpretacji, tym firmom grozi co najmniej wstrzymanie eksportu.
Foto: ua.araratbrandy.com
Marek Reszuta