W kijowskim sądzie nadal trwa wybór środka powściągliwości dla piątego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki. Prokuratura zwróciła się do sądu o aresztowanie Poroszenki z możliwością kaucji w wysokości 1 mld hrywien. Z kolei jego adwokaci proszą, aby w ogóle nie nakładać na niego środków zapobiegawczych.
Prokuratorzy uzasadnili potrzebę takiego środka zapobiegawczego charakterem postępowania karnego, wysokością odszkodowania oraz sytuacją finansową Poroszenki. Prokuratura uważa, że taki środek zapobiegawczy zapewni wypełnienie przez polityka obowiązków proceduralnych.
„Proszę o zastosowanie wobec Poroszenki środka zapobiegawczego w postaci aresztu na okres 2 miesięcy w ramach śledztwa przygotowawczego…, o ustanowienie dla podejrzanego kaucji w wysokości miliarda hrywien” – powiedział prokurator.
Poroszenko jest również proszony o zobowiązanie się do niewyjeżdżania z Kijowa i regionu, przekazania paszportów na wyjazd za granicę, informowania śledczego o zmianie miejsca zamieszkania oraz noszenia elektronicznej bransoletki (w przypadku wpłacenia kaucji).
Prokuratorzy uzasadnili wysokość kaucji faktem, że przestępstwo, którym obciążają Poroszenkę jest szczególnie poważne.
Przypomnijmy, że według śledztwa, w 2014 roku Poroszenko spiskował z prorosyjskim politykiem Wiktorem Medwedczukiem i innymi w celu zorganizowania dostaw węgla z obszarów Donbasu niekontrolowanych przez Ukrainę.
20 grudnia 2021 r. Poroszenko został uznany za podejrzanego na podstawie trzech artykułów kodeksu karnego: o finansowanie terroryzmu, zdradę stanu oraz pomoc i podżeganie do organizacji terrorystycznej. Grozi mu do 15 lat więzienia z możliwością konfiskaty mienia. Polityk jest podejrzany o dostarczanie węgla o wartości 1,5 mld hrywien z czasowo okupowanych terytoriów oraz pomoc organizacjom terrorystycznym LNR i DNR.
Dzisiaj, 17 stycznia, Petro Poroszenko wrócił z Warszawy do Kijowa i wyjechał z lotniska odrazu do sądu na rozprawę.
Źródło: УП