Marynarka Wojenna oraz Siły Powietrzne USA odbyły 2 sierpnia manewry na Morzu Czarnym. Wziął w nich udział niszczyciel rakietowy USS Porter, samoloty oraz drony.
Ćwiczenia odbywały się już po raz 20 w ramach corocznych amerykańsko-ukraińskich manewrów Sea Breeze . W tym roku, ze względu na pandemię koronawirusa zdecydowano się po raz pierwszy na formułę ćwiczeń bezkontaktowych. Ograniczono je wyłącznie do działań na morzu i w powietrzu, bez segmentu lądowego.
W ćwiczeniach wziął udział amerykański niszczyciel rakietowy klasy Arleigh Burke, samolot P-8A Poseidon, cztery włoskie myśliwce F-16 Fighting Falcon, KC-135 Stratotanker z Wielkiej Brytanii, a także dron MQ-9 Reaper przypisany do Wydzielonej 52. Ekspedycyjnej Grupy Operacyjnej Sił Powietrznych USA stacjonującej w polskim Mirosławcu.
W tegorocznej odsłonie wzięło udział 400 żołnierzy USA oraz przedstawiciele Bułgarii, Grecji, Norwegii, Rumunii, Hiszpanii, Turcji i Ukrainy. Skupiono się na ćwiczeniu przechwytywania na morzu, obrony powietrznej, zwalczaniu okrętów podwodnych, kontroli obrażeń (damage control – red.) oraz operacjach poszukiwawczo-ratunkowych.
Jak powiedział komandor Craig Trent, dowódca USS Porter jego załoga zawsze docenia możliwość współpracy z partnerami regionalnymi na Morzu Czarnym: “Czas, który tutaj spędzamy, jest kluczowy dla budowania trwałych relacji i rozwijania naszej interoperacyjności”.
USS Porter wraca na Morze Śródziemne
Okręt przybył na Morze Czarne 19 czerwca, aby wzmocnić interoperacyjność z pozostałymi członkami NATO oraz ich partnerami. Jest to trzeci czarnomorski patrol niszczyciela w ciągu ostatnich 5 miesięcy.
Obecnie okręt wychodzi z akwenu Morza Czarnego i kieruje się do Roty w Hiszpanii. Bazą 6 Floty USA na Morzu Śródziemnym jest włoski Neapol.
Źródło: U.S. 6th Fleet Public Affairs
Fot. Photo By: U.S. 6th Fleet Public Affairs