Siergiej Ławrow, szef rosyjskiej dyplomacji udzielił wywiadu agencji TASS, omawiając najważniejsze wydarzenia 2020 roku. Bardzo bezpośrednio wyraził się na temat zagrożenia kolorowymi rewolucjami na obszarze poradzieckim, w szczególności w Białorusi.
Dziennikarze TASS w wywiadzie podsumowującym rok 2020 odnieśli się do “prób zorganizowania rewolucji, a nawet wojny” bezpośrednio przy granicach Rosji – w Białorusi, Kirgizji i Karabachu, podkreślając też niepokoje w Mołdawii. Spytali szefa rosyjskiej dyplomacji, czy Rosja powinna obawiać się kolejnych tego typu zdarzeń na obszarze poradzieckim. Szczególnie że władzę w Białym Domu obejmie ekipa, która lubi pomagać “tryumfować demokracji” na całym świecie.
Ławrow uznał, że “zachodni koledzy” Rosji zbyt łatwo poświęcają stabilność całych państw, rozbudzają konflikty wewnątrz narodów i skłócają narody braterskie dla osiągnięcia geopolitycznych korzyści. Przypomniał, że Waszyngton oraz Bruksela w lutym 2014 roku wsparli “przewrót państwowy i zbrojne przejęcie władzy” w Ukrainie. W tym kontekście przywołał również Białoruś, gdzie starali się zrealizować analogiczny scenariusz w tym roku.
Внешнее вмешательство во внутренние дела государств ближнего зарубежья началось не вчера. Достаточно вспомнить поддержанный Вашингтоном и Брюсселем в феврале 2014 года государственный переворот и вооруженный захват власти на Украине. В уходящем году аналогичный сценарий “цветной революции” пытались применить в Белоруссии. Мы неоднократно убеждались, что в погоне за геополитической выгодой западные коллеги легко жертвуют стабильностью целых государств, вносят межнациональный разлад, ссорят братские народы. “Разделяй и властвуй” — вот постулат, используемый историческим Западом.
Siergiej Ławrow w wywiadzie dla agencji TASS (całość dostępna tutaj: https://tass.ru/interviews/10380863)
W swojej dalszej wypowiedzi Ławrow główny nacisk położył na sukces, jaki osiągnęła Rosja, doprowadzając do zawieszenia broni w konflikcie w Górskim Karabachu. W kwestii Białorusi Ławrow wyraził przekonanie, że o losie Białorusi będzie decydował naród białoruski i jego “legalni przedstawiciele” a nie “samozwańcy i ich zachodni kuratorzy”.
Łatuszka odpowiada Ławrowowi
Do słów szefa rosyjskiego MSZ błyskawicznie odniósł się Paweł Łatuszka, członek Prezydium Rady Koordynacyjnej i kierownik Narodowego Kierownictwa Antykryzysowego (właśc. Народное Антикризисное Управление – NAU)
Stwierdzenia Ławrowa o “scenariuszach kolorowych rewolucji”, “zewnętrznych ingerencjach w sprawy wewnętrzne” czy o “zachodnich kuratorach” Łatuszka nazwał kliszami, które Ławrow rzuca na wiatr i które mogą skończyć się dla niego utratą autorytetu. Białorusin stwierdził, że jest mu żal, że od kolegi-dyplomaty nie usłyszał ani jednego słowa współczucia dla rodzin zabitych i rannych, ani słów potępienia lub chociaż żalu, że w sąsiednim kraju dziesiątki tysięcy ludzi są zatrzymywane i więzione, a polityczny, prawny i humanitarny kryzys w kraju władza stara się rozwiązać jedynie za pomocą represji i gwałtu.
Łatuszka stwierdził, że należy przypomnieć, kto finansuje obecnego prezydenta Białorusi, którego poza Federacją Rosyjską nie uznaje za legalnego przywódcę żadne demokratyczne państwo na świecie. Przypomniał też, że Rosja obiecywała gotowość okazania siłowego, a nawet wojennego wsparcia “przestępczej i zbrojnej juncie, która przejęła władzę w Białorusi”.
Łatuszka – zachowanie Rosji to zdrada
Szef NAU zapytał Ławrowa “jak Białorusini mają rozumieć takie słowa i zachowania” i natychmiast odpowiedział, że Białorusini, których Ławrow tak lubi nazywać bratnim narodem, przyjmują te słowa jako zdradę. Łatuszka zgodził się, że o losie Białorusi będzie decydował naród, a nie samozwańcy, ale aby wykluczyć to drugie, z więzień należałoby wypuścić “realnych przedstawicieli tego narodu – więźniów politycznych”, powstrzymać się od użycia siły i prześladowań, cofnąć wymyślone oskarżenia i wrócić do kraju dziesiątki tysięcy Białorusinów z przymusowej “zsyłki”.
Białorusin stwierdził, że w takich warunkach należałoby rozpocząć z nimi dialog, przy pośrednictwie zarówno Zachodu, jak i Rosji i jest to jedyna “ingerencja” na którą Białorusini czekają i którą gotowi są zaakceptować.
Fot. mid.ru, CC BY 4.0 https://creativecommons.org/licenses/by/4.0, via Wikimedia Commons
1 comment