Opozycyjny kandydat na prezydenta Białorusi Waleryj Cepkała przyjechał na Ukrainę. W wywiadzie dla telewizji hromadske stwierdził, że Kreml zajął jedyne słuszne stanowisko i postanowił nie wspierać żadnego z kandydatów w wyborach 9 sierpnia.
Cepkała powiedział to w wywiadzie z Oleną Kurenkowoj. W jego opinii Rosja uznała, że wsparcie tracącego popularność Alaksandra Łukaszenki może mieć wpływ na jej przyszłe relacje z Białorusią. “dla Rosji to poważne pytanie: czy poprzeć Łukaszenkę i skłócić się z Białorusinami na przyszłość, bo nie ma gwarancji, że zostanie ponownie wybrany. Czy odwrotnie, wesprzeć naród białoruski, co też jest trudne, bo z Łukaszenką jest wiele różnych umów, zobowiązań” – powiedział Waleryj Cepkała.
Jak zaznaczył Cepkała Moskwa, dotychczas nie okazała swojego poparcia dla żadnego z kandydatów i nie wypowiada się w temacie białoruskich wyborów: “Jednocześnie nie tylko oficjalny Kreml, ale także bardziej niezależni politycy Dumy Państwowej nie wyrażają swojego poparcia. Jedyny raz, kiedy aresztowano Wagnera, Zatulin powiedział, że to szaleństwo i że wywołuje pytania o nieudolność Łukaszenki. Nie mówił zbyt dyplomatycznie, ale był blisko oficjalnego stanowiska Moskwy”.
Waleryj Cepkała przyjechał na Ukrainę
2 sierpnia agencja Interfax powołując się na słowa rzecznika Cepkały Aleksieja Urbana, poinformowała, że polityk przyjechał do Kijowa. Wcześniej przebywał w Moskwie.
Po tym, jak Cepkała nie został zarejestrowany w Centralnej Komisji Wyborczej jako kandydat na prezydenta Białorusi, zdecydował się wyjechać z kraju wraz z dziećmi. Jego żona, Weranika wspiera obecnie kandydaturę Swiatłany Cichanouskiej.
Źródło: Hromadske
Fot. Valery Tsepkalo/Facebooku