Białoruska opozycja zorganizowała protest pod ambasadą Republiki Białorusi na warszawskim Wilanowie. W protestach wzięło udział ponad 200 osób.
Protestujący wznosili hasła za uwolnieniem aresztowanych Siarhieja Cihanouskiego oraz Mykoły Statkiewicza. Organizatorzy podkreślali, że protestują przeciwko ograniczaniu prawa do wolnych wyborów, nie agitują zaś za konkretnym kandydatem.
Przemawiali opozycjoniści i mieszkający w Warszawie Białorusini. Wielokrotnie podkreślano, że protest jest zgłoszony i pilnowany przez policję, jednak ta nie dokonuje aresztowań ani prowokacji. Poza hasłami “Żywie Biełaruś” i “Верим, можем, переможем” skandowano również popularne obecnie antyłukaszenkowskie hasło “Stop Karaczan” i pokazując kapcie będące symbolem protestujących.
Na proteście pojawił się również kandydat na prezydenta z ramienia Lewicy Robert Biedroń. Jako reprezentant Parlamentu Europejskiego i przewodniczący Delegacji ds. stosunków z Białorusią zapowiedział, że wybory na Białorusi muszą być demokratyczne. Zagroził również Alaksandrowi Łukaszence sankcjami.
Protest, którego organizatorami byli Aleś Karniyenka i Aleś Zarembiuk trwał godzinę i zebrał pokaźną liczbę uczestników, nieznaną dotychczas białoruskim manifestacjom. Dla porównania ponad pół roku temu protesty pod ambasadą Federacji Rosyjskiej przeciwko integracji Białorusi i Rosji zebrały ok. 100 osób. Dzisiaj w Wilanowie manifestowało ponad 200. Podobnie jak wówczas, tak i obecnie ze strony ambasady nikt nie wyszedł do protestujących.
Fot. materiały własne
1 comment