Minister Finansów Republiki Białoruś Jurij Seliwestrow poinformował, że Moskwa pozwoliła Białorusi rozłożyć termin spłaty kredytów na 5-6 lat.
Omówiono i zaproponowano przesunięcie części płatności w bardziej dogodnych warunkach, które są dla naszych krajów akceptowalne, od pięciu do sześciu lat z góry. W rzeczywistości mamy odroczenie, które pozwoli nam w tej chwili nie przekierowywać środków, abyśmy mogli obsługiwać nasze zobowiązania i spłacać je z naszymi partnerami z Rosji – powiedział Jurij Seliwestrow na antenie państwowego Belarus 1.
Rozłożenie zadłużenia wobec Moskwy na raty z pewnością będzie stanowiło dla białoruskiej gospodarki oddech i może oddalić widmo bankructwa państwa.
Czytaj również: Spotkanie Putina i Łukaszenka w Moskwie: o czym rozmawiali?
Seliwestrow powiedział również, że Mińsk nie będzie na ten moment szukał zagranicznej waluty dla opłacania zadłużenia państwowego wobec innych partnerów. Mińsk, podobnie jak Moskwa, planuje opłacać swoje zadłużenie zagraniczne we własnej walucie z powodu sankcji gospodarczych.
Taką decyzję podjęli oni – nasi partnerzy. Zrozumieli, że nie pozwoli nam to wywiązać się ze swoich zobowiązań. Nasz budżet jest realizowany w rublach białoruskich. W związku z tym płatności z tytułu długu państwowego przedstawiamy w budżecie w rublach. W rzeczywistości konwertujemy je i przekazujemy kontrahentom zagranicznym.
Według słów ministra Białoruś planuje, na wzór rosyjski, przelewać środki dla zagranicznych wierzycieli na specjalne konta “na żądanie” skąd będą mogli je wypłacać. Jeżeli środki pozostaną na kontach do momentu zniesienia sankcji, Mińsk sam je przewalutuje ją na walutę zagraniczną dla spłaty zadłużenia.
Źródło: Zerkalo.io
Fot. Николай Костышев from Pixabay