Alaksandr Łukaszenka w rozmowie z dziennikarzami zdradził czego ma dotyczyć “najbardziej pryncypialna” decyzja, jaką podjął w ciągu ostatnich 25 lat swojej prezydentury. Dotyczy ona polityki wewnętrznej. Zdradził też o czym rozmawiał z Władimirem Putinem
Białoruski prezydent podjął decyzję związaną z możliwym, udanym scenariuszem zamachu na jego życie. To pokłosie niedawnych informacji, jakoby przedstawiciele białoruskiej opozycji planowali zamach na życie Łukaszenki i jego rodziny oraz pucz wojskowy. Szczegóły rozmowy przedstawił proprezydencki kanał w Telegramie “Pul Pervogo”.
Rada Bezpieczeństwa w miejsce prezydenta
Łukaszenka zapowiedział, że w najbliższych dniach podpisze dekret, który w przypadku zniknięcia prezydenta zagwarantuje ciągłość władzy. “Podpiszę w najbliższych dniach dekret o tym, jak będzie budowany rząd na Białorusi. Prezydent został zastrzelony – następnego dnia Rada Bezpieczeństwa otrzyma pełnomocnictwa. (…) podpiszę ten dekret i ustalę, kto będzie rządził krajem „jeśli coś” – powiedział Łukaszenka.
Jak stwierdził, na podstawie tej decyzji w Białorusi powstałby urząd “kolektywnego prezydenta” w formie Rady Bezpieczeństwa. Przewodniczącym rady byłby premier. Wszystkie decyzje organu podejmowane będą na drodze tajnego głosowania “aby nie było (na nie – red.) wpływu”.
Szczegóły rozmowy Łukaszenki z Putinem
Łukaszenka opowiedział dziennikarzom o czym rozmawiał podczas ostatniej wizyty w Moskwie z Władimirem Putinem. Tematyka dotyczyła głównie współpracy gospodarczej, w mniejszym stopniu “map drogowych”, których podpisania spodziewają się w najbliższym czasie analitycy.
“Na zasadach współpracy musimy tchnąć nowe życie w wiele branż. To jest istota integracji – zejść na ziemię i robić to, czego pilnie potrzebujemy dzisiaj. Nikt nas nigdy nie wesprze. Świadczą o tym obecne czasy: sankcje przeciwko nim, sankcje przeciwko nam. A to dopiero początek. Będą nas dusić, dusić – stwierdził Łukaszenka.
Prezydent przyznał, że na początku, głównie ze względu na porządek spotkania, rozmawiali również o integracji Białorusi i Rosji, ale dość ogólnie. “Tym razem zwróciliśmy z Władimirem Putinem uwagę na aktualnych kwestie: ceny surowców węglowodorowych – gaz, ropa, współpraca” – powiedział białoruski lider.
Łukaszenka zareagował również na przewidywania dotyczące jego wizyty w Moskwie, gdy wielu analityków twierdziło, że mogą dotyczyć właśnie sfinalizowania rozmów o nowym planie integracji. Uczynił to we własnym, niepodrabialnym stylu: “Och, Łukaszenko został zapędzony w róg, nie ma dokąd iść! Już, Rosja połknęła. Nawet o tym nie było mowy! A dziś oni (przeciwnicy Łukaszenki – red.) chcą nas pchać na tę drogę” – podkreślił prezydent.
Nie będzie nowych rosyjskich baz wojskowych w Białorusi
Alaksandr Łukaszenka przyznał również, że prezydenci nie poruszali tematu rosyjskich baz wojskowych na terytorium Białorusi. “O żadnych bazach nie rozmawialiśmy. Po co budować w Białorusi bazę, jeśli jest jedna w Smoleńsku, 3 minuty lotu do tego Bobrujska? Po co wydawać ogromne pieniądze? – pytał retorycznie prezydent.
Temat bezpieczeństwa był jednak poruszany, a Łukaszenka zaznaczył, że w ramach Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym “przestrzenią odpowiedzialności białoruskiej armii” jest zachód. “Jeśli tylko rozpocznie się agresja na nas, mamy wystarczająco sił, aby wytrzymać pierwsze uderzenie, póki z tyłu nie przyjdzie Rosja. Tam są dwie-trzy armie, które na tym kierunku powinny wspierać armię białoruską. To jest nasza strategia. Na co tutaj bazy?” – komentował prezydent.
Łukaszenka zapowiedział też, że “oni”, czyli państwa NATO obawiają się, że Białoruś połączy swoje wysiłki wojskowe z Rosją. Zapewnił, że prezydenci nawet o tym nie rozmawiali, a gdyby tylko zaczęli, to takie rozmowy byłyby “prezentem dla oponentów”, którzy mogliby krzyczeć na ulicach, że Rosja zajęła Białoruś, tymczasem to właśnie oni chcą Białoruś “zdradzić”.
“Widzicie, bojownicy o niepodległość, a diabeł wie, gdzie siedzą. I pokazali jaka niepodległość (ich interesuje – red.) i dokąd chcą nas prowadzić. To nie Łukaszenka nakreślił plany kapitulacji Białorusi, oni już ją zdradzają. Uciekli tam w odpowiednim czasie”- powiedział prezydent.