Wynikami swoich badań podzieliła się niezależna Białoruska Pracownia Analityczna pod kierownictwem profesora Andreia Vardomatskiego, która zebrała i porównała dane od stycznia 2018 do sierpnia 2019 na temat preferencji geopolitycznych Białorusinów. Celem badania, zarówno ilościowego, jak i jakościowego było sprawdzenie, z którą “unią” swoją przyszłość chcieliby związać Białorusini i jak miałby wyglądać taki związek. Nie badano bezpośrednio przywiązania Białorusinów do idei niepodległości, czy chęci rozwijania się “trzecią drogą” bez udziału Unii Europejskiej czy Federacji Rosyjskiej.
Aneksji zdecydowane nie – Białorusini na swoim
Jednym z podstawowych pytań, na które mieli odpowiedzieć badani, było pytanie o oczekiwany kształt stosunków z Rosją. Z badań wynika jednoznacznie, że jedynie 1,4% badanych chciałoby, aby Białoruś weszła w skład Federacji Rosyjskiej jako podmiot Federacji, czyli stać się de iure i de facto częścią Rosji.
Chociaż liczba ta może cieszyć wszystkich miłośników białoruskiej niepodległości, to następne nie napawają już takim optymizmem. 15,6% respondentów popiera “związek dwóch państw”, natomiast aż 75,6% uważa, że Białoruś i Rosja powinny być niezależnymi, zaprzyjaźnionymi państwami z otwartymi granicami, bez wiz i bez służby celnej. Innymi słowy, jak stwierdził w swoim opracowaniu raportu Rusłan Szoszyn, 15,6% chciałoby realizacji idei Państwa Związkowego, a 75,6% popiera obecne status quo (mimo że otwartość granic z Rosją bywa niekiedy dyskusyjna).
Profesor Vardomatski skomentował te wyniki jako sygnał, że na Białorusi powstała już terytorialno-państwowa tożsamość narodowa. Poczucie odrębności państwowej sprawia, że Białorusini, chociaż czują bliskość z Rosjanami wolą być rodziną, ale mieszkającą we własnym, oddzielnym domu.
Geopolityczna plastyczność
W kwestii sojuszy Białorusini są wbrew pozorom dość plastyczni. Jednym z bardziej zaskakujących wyników było zestawienie preferencji UE kontra Rosja od stycznia 2018 do sierpnia 2019. W latach 2018 do 2019 spadek orientacji prorosyjskiej wyniósł aż 10%. W sierpniu 2019 54,5% Białorusinów deklarowało, że lepiej żyłoby im się w sojuszu z Rosją. 25% respondentów uważa, że lepiej żyłoby się im w UE. Pozostali nie potrafią się określić.
Spadek orientacji “na Rosję” nie oznacza równocześnie wzrostu sympatii proeuropejskich. Osoby rezygnujące z popierania związku z Rosją przechodzą raczej do grupy niezdecydowanych, stamtąd z czasem mogą dołączyć do grona “proeuropejczyków”.
W rozkładzie wiekowym, od 18 do 34 respondenci wierzą, że lepiej żyłoby się w Unii Europejskiej – kierunek prounijny deklaruje powyżej 40% respondentów. U osób starszych niż 35 lat widać znaczący wzrost, do powyżej 50% zwolenników związku z Rosją. Poparcie dla UE wśród ludzi młodszych wynika przede wszystkim z wpływu emigracji zarobkowej i doświadczenia życia/pracy na zachodzie. Nie bez znaczenia są również inne czynniki, na przykład brak doświadczenia życia w ZSRR.
Rozkład geograficzny preferencji geopolitycznych nie zaskakuje. Największymi zwolennikami współpracy z każdym z “obozów” są obwody sąsiadujące z nim. Wyjątkiem jest tutaj obwód miński, gdzie zaczyna przeważać orientacja prounijna. Wynika to również z wielu czynników, jednak głównym jest zmiana struktury zatrudnienia w stolicy. Pracowników fabryk zastępują powoli pracownicy sektora usługowego, który naturalnie ciąży w kierunku Zachodu.
Bliżej do Rosji, rozsądniej do Europy
W badaniach jakościowych analitycy skupili się na poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, co przemawia za związkami z Rosją i z Unią Europejską. W przypadku bratniego narodu Białorusinów przeważają motywacje historyczne oraz przekonanie o wspólnych wartościach. Respondenci jako motywację do współpracy z Rosją wymieniali przede wszystkim “podobne, słowiańskie wartości”, “Rosjanie są nasi, swoi”, “Mamy podobny język” i “Żyliśmy w jednym państwie – Związku Radzieckim”.
Rosja natomiast nie motywuje możliwościami. Najmniejszy wpływ na prorosyjskie motywacje miały: Będę miał więcej możliwości wyboru pracy, uczelni, miejsca zamieszkania, / mój osobisty dochód wzrośnie / Związek z Rosją uczyni moje życie bezpieczniejszym. Białorusini czują zatem poczucie wspólnoty z Rosją, jednak nie uważają tej orientacji za ścieżkę do szybkiego rozwoju. W wywiadach bezpośrednich podkreślali jednak, że współpraca z Rosją może pozytywnie wpłynąć na gospodarkę ich kraju.
Unia Europejska z kolei kusi przede wszystkim otwartymi granicami i rozwojem technologicznym. Poparcie dla współpracy z UE Białorusini motywowali możliwością zwiedzania wielu państw bez wizy, nowoczesnymi technologiami oraz możliwością pracy, nauki czy zamieszkania. Białorusini nie czują jednak braterstwa z Unią Europejską. Jako najmniej istotną motywację wskazywali, że “Europejczycy są nasi, swoi”. W pytaniach otwartych również przeważały skojarzenia z brakiem wiz i możliwościami, które oferuje współpraca z UE.
Rosja, Europa – lustrzane odbicia
Rosja i Europa reprezentują w białoruskim postrzeganiu dwa światy. Rosja jest światem bliskim i dobrze znanym, ale nie oferującym takich możliwości rozwoju, jak Unia Europejska. Białorusinów cechuje “geopolityczny romantyzm”, czyli budowanie orientacji politycznej na podstawie historii i tożsamości. Mniejsze znaczenie ma dla nich aspekt bezpieczeństwa.
Vardomatski podkreślał znaczącą rolę białoruskich mediów w kształtowaniu poglądów rodaków na świat. Zmiana orientacji prorosyjskiej o 10% w ciągu roku to dowód na plastyczność, ale też wpływowość Białorusinów. Można wyciągnąć z tego wniosek, że jeżeli media zaczęłyby budować pozytywny wizerunek Unii Europejskiej jako białoruskiego partnera, to orientacja prozachodnia szybko zyskiwałaby nowych zwolenników.
Badania Białoruskiej Pracowni Analitycznej pokazują, że Białorusini pozytywnie postrzegają Unię Europejską, jednak bliskość czują zdecydowanie z Rosjanami. To przykre wnioski dla Polaków, którzy wciąż chyba wierzą, że dziedzictwo Wielkiego Księstwa Litewskiego i późniejszej Rzeczpospolitej Obojga Narodów będzie fundamentem ściślejszej współpracy Białorusinów i Polaków.
Zdecydowana niechęć Białorusinów do stania się częścią Federacji Rosyjskiej świadczy natomiast o tym, że społeczeństwo białoruskie nie chce rezygnować ze swojej państwowości. Białorusini wybierają mniejszy i uboższy, ale własny dom od przeprowadzki do pamiętającej czasy ZSRR socrealistycznej willi.