Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka spotkał się z siłową częścią Rady Bezpieczeństwa Białorusi. Przedstawił warunki wycofania wojsk znad polskiej i litewskiej granicy. Informację na ten temat podała państwowa agencja informacyjna BiełTA.
Białoruski prezydent stwierdził, że jeżeli wojska NATO w Polsce i Litwie “co do zasady zakończyły tak zwane ćwiczenia i już się tam nie szwendają” to Białoruś powinna odpowiednio zareagować. Stwierdził, że Białoruś nie może sobie pozwolić bez potrzeby i przez długi czas utrzymywać siły zbrojne w takiej liczbie. Tym bardziej, jak stwierdził Łukaszenka, że niemało to kosztuje.
Chrenin: Sytuacja jest podobna jak rok temu
Minister Obrony Białorusi Wiktar Chrenin stwierdził, że białoruskie wojska obserwują ruchy sił NATO 15 kilometrów od granicy państwowej na poligonie Pabrade (Litwa). Chrenin stwierdził, że działania NATO są podobne do tych, które prowadzone były rok temu. Niemniej Białorusi “nie może nie martwić”, że około 500 osób, 29 czołgów i 43 wozy bojowe Bradley będą ćwiczyły niedaleko białoruskich granic.
Chrenin potwierdził, że białoruskie wojska skrócą swoje manewry w okolicach Grodna i wrócą do stałych punktów rozmieszczenia. Siły zbrojne wciąż jednak mają “adekwatnie reagować” na to co dzieje się przy białoruskiej granicy. W reżimie szkolno-bojowym mają pozostać sily rakietowe i artyleryjskie, Siły Powietrzne i Siły Obrony Przeciwlotniczej.
Batalion czołgów 11 brygady zmechanizowanej, który pozostawał w pełni zmobilizowany, ładuje się obecnie na transport kolejowy i zostanie przeniesiony na poligon w Osipowiczach. Tam będą organizowane taktyczne ćwiczenia batalonu z ostrzałem. Osipowicze znajdują się 100 kilometrów od Mińska, w kierunku południowo-wschodnim.
Fot. Allied Joint Force Command Brunssum / CC BY-SA (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.0)