Na stronie rosyjskiego MSZ pojawiła się oficjalna wypowiedź rzeczniczki resortu Marii Zacharowej na temat czeskich roszczeń dot. wybuchów we wsi Vrbetice.
“W ostatnim czasie nadal wybrzmiewają wypowiedzi z Pragi w związku z relacjami rosyjsko-czeskimi, na które trudno znaleźć racjonalne wytłumaczenie. Ustalono już, że Rosja powinna rzekomo wypłacić miliardy dolarów odszkodowania za skutki incydentu (we wsi Vrbetice -red.), śledztwo w tej sprawie nie zostało ukończone, ale w wersjach przyczyn incydentu sami nie mogą tego dowieść” – czytamy w oświadczeniu Marii Zacharowej.
Zobacz także: Rosja odwraca kota ogonem. Teraz to ona pyta Czechy o działania szpiegów
Rzeczniczka MSZ stwierdziła także, że “próby przeniesienia odpowiedzialności za zniszczenie stosunków dwustronnych na Moskwę, przy użyciu absurdalnych argumentów, wyglądają niezręcznie”.
“Początek niszczycielskiej akcji położyła Praga, która przez kilka lat systematycznie komplikowała pracę ambasady rosyjskiej, będąc wyrafinowaną w wymyślaniu wszelkiego rodzaju przeszkód dla jej normalnego funkcjonowania. Nikt w czeskim MSZ nie pamiętał o konwencji wiedeńskiej, a raczej nie chciał o niej pamiętać” – podkreśla Zacharowa i wspomniała także sprawę rozbiórki pomnika Koniewa w Pradze.
Zobacz także: Czechy wydalą rosyjskich dyplomatów pod zarzutem szpiegostwa. Mogli mieć związek z wybuchem z 2014 roku
Przypomnijmy, że 31 maja czeski minister spraw zagranicznych poinformował, że władze jego kraju nadal domagają się od Rosji odszkodowania a szkody spowodowane w 2014 roku przez wybuchy w magazynach amunicji we wsi Vrbetice. Chodzić może nawet o 39 mln euro.
Źródło: MSZ Rosji
Zdjęcie: Zrzut ekranu z YouTube.com / RT