Jak podaje portal Newscientist.com w elektrowni w Czarnobylu odnotowano gwałtowny wzrost reakcji jądrowych w niedostępnej komorze zniszczonego kompleksu.
Naukowcy monitorujący od 35 lat ruiny elektrowni jądrowej w Czarnobylu na Ukrainie zaobserwowali gwałtowny wzrost reakcji rozszczepienia w niedostępnej komorze kompleksu – czytamy w Newscientist.com.
Obecnie badają, czy problem ustabilizuje się, czy też będzie wymagał niebezpiecznej i trudnej interwencji, aby zapobiec niekontrolowanej reakcji jądrowej.
Podejrzewa się, że winny może być podreaktor 305/2 .Jedna z jego komór jest najprawdopodobniej pełna materiału radioaktywnego. Jest ona niedostępna od czasu katastrofy.
Jedną z hipotez naukowców jest to, że gwałtowny wzrost reakcji jądrowych spowodowany jest przez wysychanie przestrzeni zrujnowanego reaktora od 2016 roku. Wtedy właśnie został on zakryty nowym sarkofagiem.
Eksperci jednak uspokajają. – Mówimy o bardzo niskich wskaźnikach rozszczepiania, więc nie jest to reaktor jądrowy, który pika – tłumaczy Neil Hyatt z Uniwersytetu Sheffield w Wielkiej Brytanii.
– Nasze oszacowanie ilości materiału rozszczepialnego w tym pomieszczeniu oznacza, że możemy być dość pewni, że nie dojdzie do tak gwałtownego uwolnienia energii jądrowej, że dojdzie do eksplozji. Ale nie wiemy tego na pewno – dodaje naukowczyni.
Podkreśla jednak, że sytuacja nie jest alarmowa, ale jeśli będzie się pogarszała, może wymagać pilnej interwencji.
Źródło: Newscientist.com
Zdjęcie: Wikimedia.commons.org / Cs szabo / Attribution-Share Alike 2.5 Generic