Od 1 stycznia w Rosji zaczęły obowiązywać nowe przepisy dotyczące działalności gigantów IT na terenie Federacji Rosyjskiej.
Do tej pory ustawodawstwo Federacji Rosyjskiej nie zawierało bezpośredniego obowiązku dla firm internetowych świadczących usługi informacyjne na rzecz obywateli rosyjskich do ustanowienia w Rosji osoby prawnej upoważnionej do działania w imieniu takiej firmy, co pozwalało im formalnie pozostać poza rosyjską jurysdykcją.
Od 1 stycznia to się zmieniło. Właściciele gigantów IT, których dzienna liczba rosyjskich użytkowników przekracza pół miliona, są zobowiązani do utworzenia oddziału, przedstawicielstwa lub upoważnionego podmiotu prawnego w Federacji Rosyjskiej, zarejestrowania konta osobistego na stronie Roskomnadzor i złożenia formularza elektronicznego w ich zasobach, aby uzyskać informacje zwrotne od obywateli lub organizacji rosyjskich.
Prawo przewiduje również szereg „środków przymusu”. W szczególności mówimy o oznaczaniu witryn w wyszukiwarkach adnotacjami o niezgodności z prawem, wykluczeniu z udostępniania Rosjanom swoich wyszukiwarek, zakazie reklamowania zasobów naruszających prawo w Rosji oraz umieszczaniu w tych serwisach reklam skierowanych do Rosjan.
Wśród bardziej rygorystycznych środków przewiduje się uwzględnienie na liście osób, na rzecz których zabronione są transfery środków, przyjmowanie płatności od osób fizycznych i prawnych, a także częściowe i całkowite blokowanie zasobów tych firm w Rosji.
Prawo to przede wszystkim dotknie Facebooka, Instagrama, Twittera, TikToka, Google, YouTube, WhatsApp, Vibera, Telegram oraz… World of Tanks.
Źródło: Duma Państwowa
Zdjęcie: Pixabay.com / 422737