W poniedziałek Służba Graniczna Kirgistanu poinformowała, że oba państwa zakończyły proces wycofywania swoich jednostek wojskowych, a sytuacja w regionie jest stabilna i spokojna.
Starcia pomiędzy mieszkańcami wybuchły w zeszły czwartek na odcinku granicy w pobliżu zapory Golovnaya, w górnym odcinku rzeki Isfara. 29 kwietnia zamieszki, początkowo ograniczone do obrzucania się kamieniami, przerodziły się w starcie zbrojne z udziałem jednostek wojskowych z wykorzystaniem karabinów maszynowych i moździerzy. Jeszcze tego samego dnia strony wynegocjowały zawieszenie broni. Z kolei państwowa służba informacyjna Tadżykistanu podała, że oba państwa ,,doszły do wzajemnego porozumienia w sprawie zakończenia konfliktu oraz powrotu żołnierzy do ich stałego miejsca stacjonowania”.
2 maja w spornym obwodzie bateńskim odbyło się spotkanie przewodniczących Państwowego Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego Kirgistanu i Tadżykistanu, Kamczybeka Taszjewa i Sajmumina Jatimowa. Szefowie delegacji podpisali protokół w sprawie wyznaczenia granicy kirgijsko-tadżyckiej oraz zgodnie uznali, że spór należy rozwiązać drogą pokojową. „Przeżywamy bardzo trudne czasy, wydarzyła się tragedia. Mamy nadzieję, że podjęte decyzje zawarte w protokole zostaną wdrożone” – oznajmił Taszjew. Federacja Rosyjska i Uzbekistan zobowiązały się do udziału w monitorowaniu dalszego biegu rozmów.
W wyniku czterodniowego konfliktu zginęło 36 obywateli Kirgistanu, 183 zostało rannych, a 50 tysięcy cywilów ewakuowano. Duszanbe nie przekazało oficjalnych statystyk, jednak niektóre źródła informują o 16 ofiarach i co najmniej 90 rannych.
Źródłem konfliktu są roszczenia terytorialne – m.in. dotyczące tadżyckiej eksklawy Woruch na terenie Kirgistanu – oraz związana z nimi kwestia podziału zasobów wodnych na pograniczu tych krajów. Wspólna granica Kirgistanu i Tadżykistanu wynosi 972 km, z czego odcinek liczący 375 km nadal pozostaje nieuregulowany i prowadzi do regularnej eskalacji napięć między mieszkańcami.
Zdjęcie: Facebook/Otkurbek Rahmanov
Źródło: TASS, Deustche Welle, Newtimes.kz, RFE/RL