Rząd Andreja Babiša kontynuuje swoją polityczną ofensywę wobec Rosji. Dlatego zdecydował w czwartek o wydaleniu kolejnych 70 rosyjskich dyplomatów ze swojego kraju.
Powodem wydalenia 70 członków korpusu dyplomatycznego Rosji z Czech jest chęć wyrównania stanu liczebnego obu ambasad. Rząd Babiša zauważył bowiem, że panuje pewna dysproporcja jeśli chodzi o liczbę dyplomatów czeskich w Moskwie i rosyjskich w Pradze.
Tych drugich jest bowiem cztery razy więcej, co stanowi naruszenie postanowień konwencji międzynarodowych. Wcześniej postawiono Rosji ultimatum, że do wydalenia dyplomatów dojdzie jeśli Kreml nie przywróci 20 deportowanych czeskich dyplomatów do ambasady w Moskwie.
– Czechy ograniczają liczbę dyplomatów i pracowników w ambasadzie Rosji w Pradze, biorąc pod uwagę obecną sytuację w ambasadzie Czech w Moskwie – przekazał w czwartek nowy czeski minister spraw zagranicznych Jakub Kulhánek.
– Ta decyzja obowiązuje od dziś, Rosja ma czas na wycofanie swoich obywateli do 31.05. Nie jest skierowana przeciwko zwykłym Rosjanom, którzy tu mieszkają – dodał polityk.
Przypomnijmy, że w poniedziałek premier Czech poinformował, że jego służby mają dowody na to, że rosyjscy agenci wywiadu mieli związek z wybuchami w magazynie amunicji w 2014 roku. Dlatego podjęto decyzję o wydaleniu z kraju 18 dyplomatów Rosji.
Zdjęcie: Flickr.com / NATO North Atlantic Treaty Organization
3 comments