Kolejny raz Rosja nie wpuściła w swoją przestrzeń powietrzną samolotu, który zgodnie z unijnymi sankcjami omijał Białoruś.
Od niemal tygodnia obowiązują sankcje nałożone na Białoruś przez Unię Europejską po politycznym porwaniu przez białoruskie służby samolotu Ryanair z Aten do Wilna.
Maszyna została zwabiona na lotnisko w Miśku informacją o rzekomej bombie na pokładzie, żeby Białoruś mogła zatrzymać lecącego tym samolotem opozycjonistę, Ramana Pratasiewicza.
Bruksela stanowczo odpowiedziała na działania Białorusi i zdecydowała, że wszystkie samoloty wylatujące z państw wspólnoty mają omijać przestrzeń powietrzną tego kraju. Co więcej, samoloty białoruskich linii nie mogą wlatywać w przestrzeń powietrzną UE.
Rosja pomaga w tej kwestii reżimowi Łukaszenki i odmawia lądowania na jej lotniskach maszynom, które omijają Białoruś. Tak było ostatnio z AirFrance na trasie Moskwa-Paryż, oraz Austrian Airlines na trasie Wiedeń-Moskwa.
Unia Europejska krytykuje postawę Rosji, ale nie może za wiele zmienić, gdyż od dłuższego czasu wszelkie naciski i sankcje nie wywierają znacznego wrażenia na urzędnikach Kremla.
Zobacz także: Pierwsze efekty sankcji nałożonych przez UE na samoloty Białorusi
Źródło: Radio Swoboda
Zdjęcie: Flickr.com / Nabil Molinari