Codzienne akcje poparcia dla aresztowanego 9 lipca gubernatora Kraju Chabarowskiego Siergieja Furgała trwają już trzeci tydzień. Na ulicach miasta zbiera się wielotysięczny tłum, jednak władze w Moskwie zdają się zachowywać ostrożność. Czy to cisza przed burzą?
W odróżnieniu od podobnych akcji protestacyjnych w innych regionach Rosji, w Chabarowsku nie dochodzi jak dotąd do masowych aresztowań demonstrantów. Zapytany o to na antenie Echa Moskwy rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, odpowiedział: “Oczywistym jest, że służby porządkowe działają bardzo poprawnie w tej sytuacji – z uwzględnieniem specyfiki regionu i wyjątkowości sytuacji”. W wywiadzie, którego fragmenty publikuje Meduza, stwierdza, że sytuacja w Chabarowsku jest bezprecedensowa: “Jeśli dobrze pamiętam, ani razu dotąd szef administracji żadnego z regionów Rosji nie był oskarżany o popełnienie najcięższego przestępstwa – zabójstwa. (…) To właśnie może być powodem emocjonalnej reakcji mieszkańców regionu”.
Komentarz w sprawie postępowania władz wobec demonstrantów umieścił również na swoim blogu polityk partii Jabłoko, Dmitrij Gudkow. W jego wpisie znajdujemy skrócony spis ukaranych działaczy: na 10 tysięcy rubli kary skazany został libertarianin Artiom Mozgow, mandat w wysokości 15 tysięcy rubli otrzymał deputowany Partii Komunistycznej Siergiej Iljin. Według niego, władza zaczyna działać dokładnie tak, jak to miało miejsce w trakcie protestów na placu Błotnym w 2011 i 2012 roku. “Klasyczne zagrania: jednych przestraszyć, drugich kupić. Dziel i rządź. Na razie jeszcze się przymierzają, ale niedługo uderzą z pełną mocą” – ocenił Gudkow.
Demonstrantom na ulicach Chabarowska towarzyszył barwny autobus nazwany “Furgałomobilem”. Jego kierowcę, Rostisława Buriaka, zatrzymano na 8 dób pod zarzutem “stawiania przeszkód w transporcie”, donosi OVD-Info.
Głośno było o pobiciu Dmitrija Nizowcewa, znanego z kanału na Youtube NavalnyLive. Pochodzący z Chabarowska i mieszkający na stałe w Moskwie dziennikarz prowadził streamy na żywo dokumentujące protesty. Wieczorem 23 lipca został napadnięty przez trzech mężczyzn, gdy wychodził ze swojego samochodu. Nizowcew otrzymał ciosy nogą po twarzy, jest opuchnięty i posiniaczony, ma potłuczone kolana. Chabarowska policja wszczęła śledztwo w tej sprawie z artykułu o pobiciu – jest jednak niewykluczone, że wobec sprawców zostanie również wysunięty zarzut stawiania przeszkód w działalności dziennikarskiej.
Po aresztowaniu gubernatora Kraju Chabarowskiego Siergieja Furgała, prezydent Władimir Putin wyznaczył na tymczasowo pełniącego obowiązki gubernatora Michaiła Diegtiarjowa. Diegtiarjow, dotychczas deputowany do Dumy Państwowej z ramienia LDPR (tej samej partii, pod egidą której wybrany został Furgał), w pierwszych dniach swojego urzędowania unikał kontaktów z protestującymi pod jego biurem, co tłumaczył brakiem czasu. 26 lipca wieczorem, gdy większość demonstrantów rozeszła się, wyszedł na plac przed budynkiem administracji, gdzie czekali na niego dziennikarze i garstka protestujących. Pojawiają się głosy, że wśród zgromadzonych wokół p.o. gubernatora, wiele osób mogło być podstawionych. Demonstranci rozpoznają w nich pracowników FSB i innych służb. Diegtiarjow niechętnie odpowiadał na pytania dziennikarzy, zarzucając “liberalnym mediom” przesadę w szacunkach liczby demonstrantów. Wyraził jednocześnie swoją sympatię dla aresztowanego gubernatora, stwierdził, że nie wierzy w stawiane mu zarzuty.
W poczet najczęściej wykrzykiwanych przez demonstrantów haseł wszedł slogan “Diegtiarjow – odejdź!”. “Nie odejdę. Zostałem powołany do września 2021 roku i do tego czasu będę pracować. Wtedy mieszkańcy wybiorą nowego gubernatora, daj Boże!” – odpowiedział p.o. gubernatora. Poinformował także, że zaprosił do Chabarowska popularnego muzyka, lidera zespołu Leningrad – Siergieja Sznurowa – który od niedawna stoi na czele nowej partii politycznej o niejasnych związkach z Kremlem. Gwiazdor miał w zamyśle wystąpić w roli mediatora między administracją regionu a demonstrantami.
Po zakończeniu trwającego ponad 40 minut briefingu, obok budynku administracji Kraju Chabarowskiego doszło do bójki aktywisty Walentina Kwasznikowa i osoby, nazwanej przez niego prowokatorem, który miał grozić dzieciom demonstranta za to, że ten zadał pytanie Diegtiarjowowi. Walentin Kwasznikow został zatrzymany przez policję. Po przesłuchaniu, wyszedł z aresztu.
Pełniący obowiązki gubernatora Michaił Diegtiarjow w wywiadzie dla Kommiersanta przyznał, że protesty w Chabarowsku uważa za prawdziwą oddolną inicjatywę. Ocenił jednocześnie, że “obecnie pasożytują na nim przyjezdni płatni prowokatorzy. W mieście znajdują się także zagraniczni obywatele z różnych krajów. Nie podejrzewam ich o organizację wydarzeń, ale jednak pojawili się” – stwierdza w wywiadzie Diegtiarjow.
Źródło: Meduza
Zdjęcie: Youtube: Настоящее Время. Док
Zobacz także: