Rosyjska agencja informacyjna TASS napisała, że polski wywiad miał otrzymać informację o pojawieniu się grupy najemników z Polski na granicy z Ukrainą.
Rosyjska propaganda nie próżnuje. Wiceszef milicji ludowej donieckich separatystów Eduard Basurin twierdzi, że do Donbasu rzekomo miała przybyć grupa bojowników szkolonych pod okiem brytyjskich instruktorów.
– Odnotowaliśmy przybycie ukraińskich nacjonalistów do rejonu Doniecka. Dwie jednostki składające się z bojowników Prawego Sektora (organizacji zakazanej w Federacji Rosyjskiej – red.), w liczbie 70-80. Wszyscy bojownicy mają doświadczenie bojowe i zostali przeszkoleni przez brytyjskich instruktorów – powiedział agencji TASS Basurin.
Według niego grupy szturmowe przeznaczone są do działań bojowych na terenach miejskich. Ale to nie koniec podawanych przez niego “informacji”. Basiurin dodał też, że polski wywiad rzekomo otrzymał informację o przybyciu do strefy tzw. operacji połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy najemników z Polski.
– Na terenie osady Popasnaya odnotowano obecność dwóch uzbrojonych grup do 20 osób w umundurowaniu mieszanym typu taktycznego. Podczas dodatkowego rozpoznania ustalono, że osoby te mówią po polsku – uważa wpływowy separatysta.
– Polacy przybyli na terytorium Ukrainy pod przykrywką. Wcielają się w instruktorów wysłanych na misję szkoleniową – dodał Basurin.
Jego zdaniem oddziały najemników mają za zadanie “prowadzić ukierunkowane działania dywersyjne i terrorystyczne wraz z jednostkami ukraińskich sił specjalnych, mające na celu unieszkodliwianie urządzeń podtrzymujących życie, infrastrukturę społeczną oraz zastraszanie lokalnej ludności” – powiedział.
Basurin uważa, że przed rozpoczęciem ewentualnej ofensywy armii ukraińskiej najemnicy “spróbują wyrządzić największe szkody infrastrukturze cywilnej” w celu zmuszenia separatystów do reakcji.
Zdjęcie: Oficjalna strona prezydenta Ukrainy
1 comment