Poprawki do konstytucji FR, przyjęte w referendum z 1 lipca, budzą sprzeciw wielu Rosjan. W trakcie protestu zorganizowanego w ścisłym centrum Moskwy aresztowano ponad 100 demonstrantów.
Akcja protestacyjna rozpoczęła się w środę 15 lipca o 19:00 na placu Puszkinskim w centrum Moskwy. Jak podaje Nowaja Gazieta, zebrało się tam około tysiąca ludzi wyrażających sprzeciw wobec zmian w rosyjskiej ustawie zasadniczej. Zbierano tam podpisy za odrzuceniem poprawek, jedna z których de facto pozwala Władimirowi Putinowi rządzić Rosją do 2036 roku.
Protestujący ruszyli w pochód, w trakcie którego byli niepokojeni przez służby porządkowe. Pracownicy Policji i Rosgwardii wyrywkowo legitymowali uczestników pokojowego, ale niezarejestrowanego protestu. Według rosyjskiego prawa, każde masowe zgromadzenie musi uzyskać zgodę miejscowych władz. Uczestnictwo w niezarejestrowanych akcjach protestacyjnych traktowane jest jako naruszenie porządku i zagrożone jest sankcjami karnymi.
Około godziny 22:00 czasu moskiewskiego, Ulicę Pietrowkę opuściła większość protestujących. Pozostali na niej dziennikarze, a także pojedynczy demonstranci, wobec których trwały procedury służb porządkowych.
Wśród zatrzymanych znalazły się m.in. radna dzielnicowa z ramienia Partii Jabłoko – Julia Galiamina i dziennikarka portalu TJournal Anna Begiaszwili. Podobne protesty miały miejsce w Petersburgu, gdzie zebrano ponad 3000 podpisów za odrzuceniem poprawek. Jak donosi Fontanka, w Północnej Stolicy obeszło się bez aresztowań.
Według informacji portalu OVD-Info, w trakcie środowych protestów w Moskwie służby porządkowe aresztowały 147 osób. Przynajmniej cztery z nich spędziły w areszcie całą noc.
Źródło: Nowaja Gazieta; Fontanka
Zdjęcie: Youtube: Makar Razumowskij
Zobacz także: