Masowe protesty ogarnęły centra wielu miast Białorusi. Szczególnie gorąca sytuacja miała miejsce w Mińsku, gdzie w wyniku skandalicznej akcji służb porządkowych miał zginął młody mężczyzna.
Ważna aktualizacja! Jewgienij Zaiczkin żyje
Jak informują zarówno niezależne media zachodnie, jak i media w Rosji, Jewgienij Zaiczkin przeżył. Fotograf, jak mówił w rozmowie z Radiem Svoboda sam Zaiczkin, zrobił mu zdjęcie, gdy ten stracił przytomność. To wywołało wrażenie, jakoby stracił życie po potrąceniu go przez ciężarówkę.
Pierwotna wersja informacji
Jak donosi organizacja obrony praw człowieka Centrum Wiasna, młody człowiek odniósł poważny uraz czaszki i mózgu. Mężczyzna został rozjechany przez rozpędzoną milicyjną ciężarówkę. Ratownicy przybyli na miejsce zdarzenia nie zdołali uratować demonstranta.
Uwaga: poniższe nagranie może nie być odpowiednie dla osób wrażliwych:
W oficjalnych komunikatach nie zostały podane personalia denata. Według nieoficjalnych informacji kanału na Telegramie NEXTA Live Miał nim być Żenia Zaiczkin, mieszkaniec Gdańska.
Aktualizacja z godz. 13:20: Informacja o personaliach ofiary śmiertelnej okazała się nieprawdziwa. Dziennikarzom telewizji Biełsat udało się porozmawiać z Jewgienijem Zaiczkinem, a tym samym przerwać pogłoski o śmierci demonstranta.
Według informacji Centrum Wiasna, w mińskich szpitalach roi się od rannych przywiezionych z protestów w nocy z 9 na 10 sierpnia. Dwa oddziały szpitala wojskowego w Mińsku są zajęte przez rannych demonstrantów. W trakcie protestów, służby użyły gumowych pocisków, odpalano również granaty z gazem łzawiącym.
Przedstawiciel Centrum Wiasna – Walentin Stefanowicz – podkreślił w swoim komunikacie, że pełna odpowiedzialność za tragiczne wydarzenia powyborczej nocy spoczywa na Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Białorusi i Radzie Bezpieczeństwa Białorusi. Jak donosi Radio Swoboda, MSW Białorusi utrzymuje, że nikt nie zginął.
Źródło: NEXTA Live
Zdjęcie: NEXTA Live
Zobacz także:
1 comment