Białoruski dyktator Aleksander Łukaszenko powiedział, że Zachód musi dostarczyć dowody na to, że Rosja planuje zaatakować Ukrainę.
„Po raz kolejny nasi »partnerzy«, jak ich nazywa się w Rosji, nasi rywale, jak powiedziałem, wrogowie, próbują odbudować Rosję. Dlatego wysunęli tezę, że Rosja zaatakuje Ukrainę. Cóż, jeśli chcą zaatakować – połóżcie fakty na stole i potwierdźcie tę tezę” – powiedział Łukaszenko.
Według Łukaszenki Zachód rzekomo rozpoczął aktywne ruchy wokół Federacji Rosyjskiej pod pretekstem, że „zaatakują Ukrainę”.
W wywiadzie dla „Military Times” szef sztabu MON Ukrainy Kirył Budanow powiedział, że Rosja skoncentrowała w pobliżu granicy z Ukrainą ponad 92 tys. żołnierzy i przygotowuje się do ataku na przełomie stycznia i lutego 2022 roku.
Łukaszenko powiedział też, że Ukraina i kraje zachodnie w tym zakresie „zaczęły wzmacniać swoją północną granicę białorusko-ukraińską” i „koncentrują tam kontyngent wojskowy… na tym etapie około 8 tysięcy”.
Według Łukaszenki, jeśli Ukraina i Zachód „wznowią wojnę w Donbasie lub gdzieś na granicy z Rosją, Białoruś nie zostanie pominięta i wiadomo, po której stronie Białoruś będzie”.
Przypomnijmy, że agencja Bloomberg poinformowała 9 listopada, że Rosja przenosi czołgi do granicy z Ukrainą i tym razem rozmieszczenie to często odbywało się w nocy i było realizowane przez „elitarne jednostki” wojsk rosyjskich.
Agencja opublikowała także obszerny artykuł, w którym, powołując się na źródła, wspomniało o ostrzeżeniu USA wobec sojuszników w Unii Europejskiej, że Rosja może rozważyć możliwą inwazję na Ukrainę. W Rosji ta informacja została odrzucona.
Źródło: УП