Aleksandr Łukaszenka spotkał się przed weekendem z przedstawicielami władz lokalnych. Prezydent Białorusi stwierdził podczas spotkania, że to organizacje pozarządowe destabilizują kraj.
– Kończymy systemowe działania w ramach uporządkowania pola informacyjnego. Ważne jest to, że nie walczymy z odmiennością opinii, ależ skąd. Jeśli zniszczy się inne punkty widzenia – kraj przepadnie. Po prostu wolność słowa, której bronimy, dzisiaj przerodziła się w działalność ekstremistyczną – powiedział Aleksandr Łukaszenka podczas spotkania z samorządowcami.
Podkreślił, że władza w Białorusi “adekwatnie reaguje na krytykę”, ale nie pozwoli na “wzywanie do buntów i krwawych porachunków”.
Zobacz także: Swiatłana Cichanouska spotkała się z prezydentem USA Joe Bidenem
Jego zdaniem odpowiedzialne za destabilizację kraju są… organizacje pozarządowe, którym już wcześniej zarzucał “pranie mózgów”. – Pod przykrywką działalności charytatywnej NGO wykonują cudze zamówienia polityczne – stwierdził w piątek.
– Za każdą strukturą stoją dziesiątki i setki aktywistów, tysiące ludzi, którzy znajdują się pod ich wpływem. De facto powstał prawny instrument działalności destrukcyjnej zagranicznych koordynatorów, którzy dobierali i szkolili kadry – grzmiał Łukaszenko.
Według niego członkowie organizacji pozarządowych są finansowani przez zagranicę i są przeszkoleni, żeby jednoczyć ludzi, którzy mają protestować.
Źródło: Oficjalna strona prezydenta Białorusi
Zdjęcie: Wikimedia Commons