Początek wojny dyplomatycznej
W czwartek, 27 sierpnia, zorganizowano spotkanie poświęcone rozwojowi najważniejszych organizacji Ministerstwa Przemysłu. Tematem przewodnim była sytuacja w największych przedsiębiorstwach. Prezydent wyjaśnił, że chce się dowiedzieć czym żyją te przedsiębiorstwa i na jakich perspektywach można się skupić.
Podczas spotkania Aleksandr Łukaszenka oświadczył, że przeciwko Białorusi rozpoczęła się wojna dyplomatyczna. A. Łukaszenka powiedział:
– Możemy obecnie zauważyć pewien etap hybrydowej, powiedzmy wprost, wojny przeciwko Białorusi. Jak inaczej to nazwać? Media są zdumione tą walką (…). Dyplomatyczna rzeźnia przeciwko nam rozpoczęła się i jest na najwyższym poziomie. Głowy państw naszych sąsiadów otwarcie mówią o przeprowadzeniu ponownych wyborów w Białorusi (…). To jest wojna dyplomatyczna.
Łukaszenka zaznaczył, że za trudną sytuacją polityczną stoją sąsiednie kraje, które wtrącają się do polityki wewnętrznej Białorusi i wywierają na nią presję. Dodał również, że kryzys polityczny ma wpływ na ekonomię kraju. Prezydent podkreślił, że w obecnej sytuacji Białoruś nie może liczyć na żadną bezzwrotną pomoc i jedynym wyjściem w tej sytuacji jest liczenie na własne siły.
Polska chce odebrać Grodno
W trakcie spotkania z dyrektorami przedsiębiorstw prezydent powiedział, że państwo wydaje ogromne sumy na stabilizację sytuacji na zachodnich graniach kraju. Zgodnie ze słowami Łukaszenki, połowa armii jest w pełnej gotowości, by w dowolnym momencie bronić Grodna i obwodu grodzieńskiego. Prezydent dodał:
– Widzą państwo te stwierdzenia, że gdy Białoruś się rozpadnie, to obwód grodzieński zostanie przyłączony do Polski. Oni mówią już o tym otwarcie, widzą to we śnie. Nic u nich z tym nie wyjdzie, o tym wiem na pewno.
To nie pierwszy raz, gdy Łukaszenka wspomina o przyłączeniu Grodna do Polski. Takie słowa padły już kilka dni wcześniej, 21 sierpnia, podczas wizyty w agrokombinacie „Dzierżyński”. Jak podaje oficjalny portal internetowy prezydenta RB, w rozmowie z pracownikami i władzami agrokombinatu, prezydent skomentował obecną sytuację polityczną w kraju. Powiedział:
– Wszystko to jest planowane i kierowane z USA, a Europejczycy robią, co im się mówi. (…) Pod Warszawą utworzono specjalne centrum. Mamy je pod kontrolą i wiemy czym się zajmuje. (…) Gdy wokół jest niespokojnie i zaczynają się przemieszczać czołgi i latać samoloty, to nie może być przypadek.
Prezydent również wspomniał o tym, że na zachodnie granice Białorusi wysłano więcej oddziałów wojsk niż zazwyczaj. Powiedział, że w Grodnie pojawiły się polskie flagi i głównym celem jest odłączenie od Białorusi obwodu grodzieńskiego. Zaznaczył, że kraj znajduje się w niebezpieczeństwie i że Władimir Putin, prezydent Rosji, został o tym poinformowany.
Ambasador Białorusi wezwany do MSZ
W czwartek, 27 sierpnia, do polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych wezwano Władimira Czuszewa, ambasadora Białorusi w Polsce. Ambasador został wezwany do MSZ w związku z oskarżeniami władz Białorusi pod adresem Polski. Marcin Przydacz, podsekretarz Stanu w MSZ, oświadczył, że
– Poinformowałem pana Ambasadora, że nie ma zgody w Polsce na tego typu narrację, na tego typu oskarżenia; że jesteśmy zdziwieni, rozczarowani i z niepokojem odnotowujemy te słowa, które padały z ust samego p. prezydenta Łukaszenki.
Dodał również, że jest to próba zastraszenia Białorusinów zewnętrznym wrogiem i w tym przypadku za wroga została obrana Polska. Marcin Przydacz zwrócił także uwagę Ambasadora na to, że na granicy z Białorusią została zatrzymana pomoc humanitarna, którą zebrał NSZZ „Solidarność”.
źródło: tut.by
1 comment