W piątek Rosja zdecydowała o uruchomieniu sankcji odwetowych wobec urzędników i polityków Unii Europejskiej. Zakaz wjazdu na teren kraju nałożono na przewodniczącego PE Davida Sassoliego, a także wiceprzewodniczącą KE Věrę Jourovą. Na komentarz ze strony Jourovej nie trzeba było długo czekać.
Věra Jourová udzieliła mocnego wywiadu w brukselskim “Politico” po tym, jak nałożono na nią zakaz wjazdu na teren Federacji Rosyjskiej.
– Jestem zmęczona podejściem, że ci z nas, którzy znają Rosję, są czasami nazywani rusofobami – przyznała wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej.
– Pojawiło się wystarczająco dużo dowodów, aby wszyscy zdali sobie sprawę, że Rosja Władimira Putina nie jest standardowym partnerem międzynarodowym. (…) Nie sądzę, by obecny reżim Kremla zrozumiał język dyplomacji tak długo, jak długo nie będzie znaczących konsekwencji finansowych – powiedziała Jourová.
Polityczka nie pominęła także ostatnich wydarzeń z jej kraju, który wydalił niedawno kilkudziesięciu rosyjskich dyplomatów. Miało to związek z wykryciem dowodów, które wskazywały na udział agentów GRU przy eksplozji w składzie amunicji w Czechach w 2014 roku.
Członkini KE stwierdziła, że Agenci Federacji Rosyjskiej zabijają niewinnych ludzi w Czechach. – Co zostało udowodnione w sprawie Vrbetic. (…) Mieliśmy holenderski raport o zestrzeleniu samolotu na Ukrainie, brytyjski raport o ataku w Salisbury – podsumowała.
Źródło: “Politico“
Zdjęcie: Flickr.com / EPP Group