Śmierć Ramana Bandarenki staje się w Białorusi symboliczna, a symbol ten daje iskrę do jeszcze silniejszego rozpalenia ulicznych protestów. Nasz Redaktor Naczelny Bartosz Tesławski rozmawiał o sytuacji w Białorusi po śmierci Bandarenki w programie Więcej Świata na antenie Jedynki Polskiego Radia.
Sam fakt, że nawet prezydent Łukaszenka powiedział, że łączy się w bólu z rodziną zabitego świadczy o tym, że władza nie doceniła jak dużym impulsem może być śmierć Bandarenki, którego opozycja potrzebowała.
Bandarenka staje się symbolem, jest symbolem, którego białoruska ulica potrzebowała. Nie chodzi nawet o to, czy to byli milicjanci czy nie, chociaż zgodnie z informacjami ci ludzie byli umundurowani, tu bardziej chodzi o to, że w Białorusi pojawiła się atmosfera zagrożenia na ulicy. Dla Białorusinów samo to jest ogromnym szokiem, gdyż Białoruś była państwem, które było przede wszystkim “bezpieczne”.
Więcej w audycji na stronie Programu Pierwszego Polskiego Radia.